wtorek, 15 października 2013

Ks. Józef Mytkowicz

Sześć lat temu na łamach leżajskiego Kuriera Powiatowego Nr 9/2007 str 3 napisałam artykuł na temat cmentarzy, grobów, kultywowania pamięci zmarłych oraz zapomnianego grobu ks. Józefa Mytkowicza znajdującego się na starym giedlarowskim cmentarzu. 
Cmentarz nie przypominał wówczas miejsca spoczynku zmarłych, wyglądał raczej jak mały lasek przylegający do cmentarza w Giedlarowej. W zaroślach tego lasku odnalazłam kilka starych, bardzo zniszczonych mogił. Jedną z nich była mogiła ziemna, zaniedbana, z drewnianym, uszkodzonym krzyżem. 
Na zardzewiałej tabliczce z trudem można było odczytać napis: 
Ks. Józef Mytkowicz zm. 15 lutego 1911 roku.

Mało kto wiedział, że pochowany tutaj zmarły to ksiądz, X proboszcz parafii Giedlarowa. To jego staraniem w 1909 roku, a więc na rok przed jego śmiercią został wybudowany w Giedlarowej kościół pw św. Michała. Mało kto wie, że ks. Józef Mytkowicz, wieloletni radny, administrator i katecheta szkoły dla dziewcząt w Leżajsku został Honorowym Mieszkańcem Miasta Leżajska. 
Czy coś się zmieniło? Cmentarz Stary w Giedlarowej trochę przejaśniał. Wycięto trochę krzaków, tak, że z ulicy można dojrzeć pojedyncze resztki grobów. Grób ks. Mytkowicza chyba już nie istnieje, przynajmniej nie widać zmurszałego krzyża. 

Nie chcę tego komentować. Wolę raczej wyrazić opinię ogólną i uniwersalną. Ludzie budują sobie i najbliższym piękne i drogie grobowce, prześcigają się z pomysłami. Podczas Święta Zmarłych kwiatami i zniczami dekorują groby niczym choinki. Szkoda, że tylko dbają o swoje, rodzinne. Szkoda!
Kościół w Giedlarowej


Mogiłę ocal od zapomnienia

Grób nauczycielki z Madejskich Bartmańskich Marii Poraj Czechowiczowej
Spacerując po leżajskich cmentarzach nasuwa się gorzka refleksja. Wiele grobów jest zniszczonych i zapomnianych, również tych znajdujących się przy alejkach głównych, gdzie zazwyczaj chowano osoby zasłużone dla miasta. Nie ma kto zadbać o uporządkowanie mogił zapomnianych, opuszczonych i bezimiennych. 
Niemal w całej Polsce podejmowane są akcje ratowania polskich nekropolii na Kresach. Biorą w nich udział młodzi wolontariusze, nauczyciele, Kresowiacy, specjaliści ze stosownym przydatnym sprzętem np. strażacy. Akcja wspierana jest przez media oraz licznych sponsorów. 
Akcja „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” organizowana przez Studio Wschód wraz z Dolnośląskim Kuratorium Oświaty we Wrocławiu i Kościołem Rzymskokatolickim cieszy się ogromnym zainteresowaniem na portalu społecznościowym FB (ma ponad 1500 lajków).
Może znajdą się ludzie chętni podjęcia wyzwania i u nas w Leżajsku zorganizują podobną akcję ratowania niszczejących grobów. 
Pamięć o naszych przodkach, dbanie o historię naszej rodziny oraz polskich rodów jest wyrazem patriotyzmu. 
Nie sposób wymienić zniszczone groby, nad którymi należałoby się pochylić. Postaram się w kolejnych blogach wskazać mogiły wymagające szybkiej interwencji. 
Przykładem niech będzie grób Henryka Kijasa, Leżajskiego aptekarza, syna lekarza powiatowego w Mielcu, absolwenta Uniwersytetu Jagiellońskiego. 
O Henryku Kijasie wspominam w blogu Spacerkiem po Leżajsku 'Apteki i aptekarze w Leżajsku'.


O zapomnianym grobie ks. Józefa Mytkowicza pisałm 6 lat temu. Wtedy miałam nadzieję, że społeczność giedlarowska zareaguje. Nic się nie zmieniło. Niestety. 


Linki powiązane:






Cmentarz choleryczny

Na przestrzeni wieków ludność walczyła z różnego rodzaju zarazą. Ludzkość od zawsze cierpiała z powodu chorób zakaźnych. Dżuma, cholera, gruźlica i ospa dziesiątkowały ją w starożytności i średniowieczu. W XII. stuleciu szalała ospa, w XIII - trąd, w XIV - dżuma, w XV - syfilis, w XVI - czerwonka (dyzenteria), w XVII - gruźlica, a w XVIII - tyfus (Salmonella typhi). Wiek XIX upłynął pod znakiem epidemii cholery, która pochłonęła 40 mln ofiar.

Spotyka się jeszcze szczątki i niestety zaniedbane cmentarze zmarłych na cholerę. Epidemia cholery zebrała swoje żniwo. Cmentarze choleryczne lokowano za miastem, a zmarłym nie stawiano wtedy żadnych pomników, gdyż zmarłych było zbyt wielu, umierały całe rodziny, cmentarze "robione na szybko", grzebano zmarłych chorych na odludziu tak, żeby zarazki się nie rozpowszechniały. Przez kilkadziesiąt lat nie wolno tam było się zbliżać. 
Ze względu na strach przed zarazą, miejsca te "od zawsze" były opuszczone i ulegały szybkiemu zniszczeniu. 

Wątpię też, aby spisywano ludzi, których tam pochowano. W księgach zmarłych spotyka się wpisy z podaniem przyczyny śmierci, ale bez podania miejsca grzebalnego. 
W Leżajsku Cmentarz Choleryczny znajdował się w lasku na końcu ulicy Podzwierzyniec.
Dostałam kilka lat temu zdjęcia ludzkich kości, porozrzucanych w tym lasku, kości te świadczą, że kiedyś w tym miejscu pogrzebano mieszkańców miasta dotkniętego epidemią cholery. Stanowią pozostałość po tym cmentarzu. 

Leżajskie nekropolie

W XIX wieku mieszkańców Leżajska grzebano na cmentarzu parafialnym (po lewej stronie ulicy Rzeszowskiej w kierunku Rzeszowa). To Cmentarz Stary.
Dzisiaj na tym cmentarzu znajduje się jeszcze kilka, już prawie zapomnianych grobów. Wśród nich stoi grób księdza Józefa Graffa.

Znanych jest kilka nekropolii w naszym mieście: Cmentarz Klasztorny lub Bernardyński znany, jako Biała Górka, Cmentarz Stary, Cmentarz Komunalny, Cmentarz Choleryczny i Cmentarz Żydowski - Kirkut.
Na cmentarzach groby żołnierzy z czasów I i II wojny światowej, groby powstańców, duchownych, nauczycieli oraz mnóstwo mogił bezimiennych. 




***
26 października 2013 miałam spotkanie w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej z młodzieżą ZST w Leżajsku. Tematem mojej prelekcji były "Leżajskie nekropolie". Spotkanie, które odbyło się w Bibliotece przy ul. Mickiewicza w Leżajsku zorganizowała Halina Szeliga.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...